Całą powierzchnię tej ściany zajmują sceny ilustrujące przyjemności, na jakich Merefnebef miał nadzieję spędzać wieczne życie po śmierci.
Po prawej stronie wezyr, obejmowany przez jedną z żon (niestety, nie zachowało się jej imię) siedzi w pawilonie (23) o ścianach z plecionych mat, chroniących przed upałem, i przygląda się popisom tancerek (24). Tańczącym w rytm klaskania stojących za nimi kobiet przygrywają na harfach pozostałe żony Merefnebefa; warto zwrócić uwagę na to, jak zręcznie malarz oddał układ palców harfistek. W najniższym rzędzie przed harfistkami siedzi śpiewak, nad którym zapisano jego wypowiedź: „Opowiem historię o miłości, w nieprzemijających słowach”. Ponad tą sceną piętrzą się stosy produktów przygotowanych na ucztę (25), odbywającą się – jak wyjaśnia inskrypcja – w wioskach należących do posiadłości grobowej wezyra.
Po lewej stronie przedstawiono sceny z codziennego życia, rozgrywające się za kulisami uroczystego przyjęcia: u góry dwaj mężczyźni przygotowują łoże (26), wyrównując gruby materac (na którym leży też drewniany podgłówek). Poniżej, czterech karłów w warsztacie jubilerskim zajmuje się wytwarzaniem naszyjników (27), a pasterze prowadzą gęsi (imponujące rozmiarem, co wskazuje, że były znacznie ważniejsze niż pilnujący ich mężczyzna) oraz krowy (28).
Większą część najniższego rejestru zajmuje scena przewożenia zwierząt łodziami (29), zaś po prawej stronie, tuż pod pawilonem, w którym odpoczywa wezyr, po raz kolejny przedstawiono zespół grających na harfach, złożony z czterech żon Merefnebefa i czterech mężczyzn (30). Sądząc z tego, jak często w dekoracji kaplicy pojawiają się takie sceny, można przypuszczać, że Merefnebef był miłośnikiem muzyki.